Pewnie pomyśleliście, żeśmy oboje powariowali? Niekoniecznie… ten link mnie tak zaintrygował, że poszperałem w sieci by dowiedzieć się czegoś więcej o Polsce.

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Początek XX w. Na jednej z wysp pacyficznych mieszkańcy zajmują się produkcją kopry. Mają duży problem z nawadnianiem palm. Do wyspy przybija amerykański statek handlujący koprą na pokładzie którego przebywa jako starszy mechanik, uczestnik wojny secesyjnej, Stanisław Pełczyński. Postanawia pomóc mieszkańcom i udaje mu się problem rozwiązać z czego mieszkańcy są mu wielce wdzięczni. Tak podobno powstała Polska.

Pewnie patrzycie  na tekst z niedowierzaniem ale naprawdę tak powstała Polska. Mała osada na jednej z pacyficznych wysp – Kiritimati - Wyspie Bożego Narodzenia (https://goo.gl/maps/4IC58). Mieszkańcy odwdzięczyli się Stanisławowi Pełczyńskiemu właśnie w ten niecodzienny sposób nadając swojej wiosce nazwę Poland (Polska) a tutejszy kościół i lagunę nazwali imieniem Św. Wojciecha.

Dzisiaj osada Poland liczy ok. 235 mieszkańców i jest najmniejszą z 4 osad na wyspie. Pozostałe osady to: London, Paris i Banana ale z tego co udało mi się dowiedzieć podobno Paris już przestał istnieć gdyż nie ma w niej mieszkańców. Ciekawostką wyspy z pewnością jest to, że Kiribati jest pierwszym krajem wchodzącym w każdy nowy rok. Sylwestrowa północ wybija tam o godzinie 12 UTC (11 czasu wschodnioeuropejskiego).

Czy Polskę zaleje ocean?
Sama wyspa Bożego Narodzenia słynie z obfitości ryb i ptaków jednak boryka się jak wiele podobnych małych pacyficznych z stałym podnoszeniem się wód oceanu wynikającego rzecz jasna z postępującego procesu ocieplania klimatu ziemi. Państwa bez ziemi – tak określane sa te wyspy, które mogą w szybkim tempie zniknąć pod wodami oceanu. Prognozy głoszą, że do 2050 roku Kiribati zostanie zalane przez wody Oceanu Spokojnego.

Ps. Piotrze musimy się śpieszyć!